Grzesznik z Las Vegas Klaudia Kupiec 6,5
ocenił(a) na 71 tydz. temu Melody, chcąc uciec od bolesnej miłości, przeprowadza się wraz z przyjaciółką Polly do słonecznej Atlanty. Zaczyna życie na nowo, zapominając o osobie, która jeszcze rok temu tak wiele dla niej znaczyła.
Jeśli miałabym wybierać, która część jest lepsza, zdecydowanie wybrałabym pierwszą. W drugiej mimo wszystko coś mi nie pasowało… Ale zacznijmy od początku.
Poznajemy dalsze losy głównych bohaterów, którzy rozdzieleni na dwa miasta, muszą żyć dalej. To był moment, który bardzo lubię, a Klaudia naprawdę fajnie opisała całość przebiegających w tym czasie wydarzeń oraz to, co działo się w głowie. Nie zaprzeczę, że “Grzesznik z Las Vegas” to istny rollercoaster emocjonalny, sprawiający że czytelnik na przemian ma ochotę śmiać się i płakać, ale w drugim tomie były momenty, które zwyczajnie miałam ochotę pominąć.
Melody to kobieta, która nie da się nie lubić i cieszę się, że się nie zmieniła – ciągle jest troskliwa, służy pomocną dłonią i podniesieniem na duchu, gdy człowiek zwyczajnie tego potrzebuje, choć sama w tym czasie stara się poskładać kawałki uszkodzonego przez miłość serca. U Gabriela natomiast mogłam poznać kolejne, nowe strony. Ogromnie się cieszę, że jego wątek był bardziej rozwinięty, czego oczekiwałam w recenzji poprzedniego tomu, więc też jest to spory plus.
Odczułam, że akcji było zdecydowanie mniej i być może też dlatego, czasami przyłapywałam się na tym, że się odrobinę męczę. Nie, że jakoś bardzo, ale pozostał po tym nieprzyjemny smak.
Całość jako całość oceniam bardzo dobrze, bo przyznam szczerze, że ogromnie polubiłam się z lekkim stylem Klaudii i mogę obiecać, że to nie ostatnie książki, po które od niej zasięgnęłam.
[WSPÓŁPRACA BARTEROWA]